piątek, 29 lipca 2011

"Jesienna miłość" Nicholas Sparks

Czytania lekkich lektur ciąg dalszy-tym razem wybór padł na „Jesienną miłość” Nicholasa Sparksa. Jest to druga książka tego autora, z jaką miałam okazję się zapoznać. Po przeczytaniu „Ostatniej piosenki” wymagania miałam bardzo duże. Czy można powiedzieć, że powieść im podołała?

Landon to teraz już bardzo doświadczony przez życie pięćdziesięciosiedmioletni człowiek. W książce opowiada nam jednak historię, która wydarzyła się w czasach jego młodości. Miał siedemnaście lat, kiedy zakochał się w Jamie, bardzo religijnej dziewczynie, córce pastora i od tej pory całe jego życie wywróciło się do góry nogami…

Jest to ksiązka, która potrafi mocno oddziaływać na emocje. Wczytując się w dialogi, w których uczestniczy Jamie, każdy z nas na pewno zacznie się zastanawiać nad swoją wiarą, bez różnicy czy jest katolikiem, protestantem, czy wyznaje islam. Także pod koniec ksiązki można się nieźle spłakać.

Nie będę wyjawiać więcej treści, bo też nie chcę odebrać wam przyjemności czytania. Wspomnę tylko jeszcze, że na podstawie tej książki został w 2002 roku nakręcony film pod tytułem „Szkoła uczuć”. Wyreżyserowany został przez Adama Shankmana. Obejrzałam go zanim przeczytałam książkę. Film bardzo mi się podobał, jednak przez to treść książki była mi mniej więcej znana jeszcze przed jej przeczytaniem. Zupełnie mi to jednak nie przeszkadzało, a powieść i tak bardzo mi się podobała.

Powieść w stu procentach sprostała moim wymaganiom. Ciekawa, wzruszająca historia napisana naprawdę w bardzo dobry sposób. Gorąco polecam!

Moja ocena: 10/10






niedziela, 24 lipca 2011

"Wymiana studencka" Abby McDonald

Są wakacje. Dlatego też  chyba jak każda nastolatka mam dosyć nauki i ambitnych lektur. Postanowiłam więc zagłębić się w powieść „Wymiana studencka”. Książka łatwa, lekka i naprawdę bardzo przyjemna. Miło było ją przeczytać i cieszę się, że to uczyniłam.

Książka była dla mnie powróceniem na chwilkę do rzeczywistości szkolnej. Tam na co dzień mamy do czynienia z dwiema postawami ludzi: kujony, planujące już od dawna swoje studia i życie po ukończenie edukacji oraz imprezowicze, nie do końca przejmujący się nauką. Obie te grupy zazwyczaj się nie lubią i próbują zwalczać nawzajem. A co byście zrobili, gdybyście musieli spędzić trzy miesiące właśnie z tą drugą grupą? Gdyby na ten czas mieli otaczać was ludzie o zupełnie innym poglądzie na życie?

Tak więc dwie dziewczyny: Emily i Natasha postanowiły zapisać się na wymianę studencką. Dla Emily miało to być kolejne doświadczenie  wpisane w CV, dla Natashy ucieczka od  rzeczywistości po popełnieniu przez nią pewnego życiowego błędu. Bałagan w papierach instytucji zajmującej się wyminą sprawił, że dziewczyny zostały wysłane do szkół, w których nie powinny się pojawić. Długo nie mogły się odnaleźć w nowym otoczeniu. Dopiero wtedy wpadły na pomysł skontaktowania się ze sobą. Zaczęły udzielać sobie nawzajem rad, jak przetrwać na nowej uczelni.

„Wymiana studencka” naprawdę bardzo mi się podobała. Nie jest to lektura potrzebująca głębszych przemyśleń, lecz jest idealna na wakacyjny odpoczynek. Każda z nas może odnaleźć tutaj chociaż trochę siebie. Wydaje mi się, że te dwie różne postawy były zbyt mocno wyeksponowane, bo przecież chyba nie ma nikogo takiego, kto reprezentowałby aż tak bardzo jedną grupę i nie miał nic w swoim charakterze z drugiej. Jednak mógł to również być celowy zabieg autorki, aby jeszcze lepiej ukazać tą skrajność. Książkę polecam wszystkim nastolatką.

Moja ocena: 7,5/10

piątek, 22 lipca 2011

ONE LOVELY BLOG AWARD

Zasady gry:


- Na swoim blogu stwórz notkę o nominacji, podając przy tym link do osoby, która Cię nominowała.

- Napisz o sobie siedem rzeczy, których odwiedzający bloga jeszcze nie wiedzieli.

- Nominuj szesnaście innych osób (nie można jednak nominować osoby, która Ciebie nominowała),

- Zostaw na ich blogach komentarz, dzięki któremu dowiedzą się o nagrodzie i nominacji.


Na początek pragnę serdecznie podziękować Ecie za nominację. Oto siedem rzeczy o mnie:

  1. Oprócz czytania książek mam jeszcze jedną pasję. Jest nią taniec towarzyski. Kocham tańczyć, robię to dosłownie wszędzie.
  2.  Poza tańcem uwielbiam jeszcze jeździć na rowerze. Świetnie się bawię mknąć przez najróżniejsze okoliczne wsie na tym dwukołowym cudeńku. Naprawdę fajna zabawa.
  3. Mam w domku pięknego kocurka. Ma na imię Bryndal-to pomysł mojej babci. Codziennie się nim opiekuję-czeszę, daję mu jeść (a łakomczuch z niego olbrzymi:)), wypuszczam na dwór i wpuszczam do domu. Bardzo go kocham.
  4. Nie mam zbyt wielu kolegów, jednak przedstawię wam grupę moich wiernych przyjaciół: Alicja, Asia, Magda, Jasiek, Norbert, Maciek. Każdego z nich bardzo lubię i miło jest z nimi spędzać czas.
  5. Uczę się w klasie matematyczno-fizycznej, jestem więc typowym umysłem ścisłym. W przyszłości wybieram się na politechnikę (ale nie jest to jeszcze mój ostateczny wybór!).
  6. Panicznie boję się pająków i tym podobnych robali. Wykręca mnie na samą myśl o czymś takim.
  7. Zupełnie bym zapomniała o mojej kolejnej i już chyba ostatniej pasji-góry. Uwielbiam wędrować szlakami do szczytów. Niestety mieszkam pod Warszawą, więc pasję ciężko jest realizować. Jednak w każde wakacje staram się odwiedzać najróżniejsze zakątki wspaniałych polskich Sudetów, czy Karpat. W tym roku mam o już za sobą. We wtorek wróciłam z dwutygodniowego wypoczynku w Wiśle.
No i nadszedł wreszcie moment, w którym poinformuję was o tym, które blogi ja nominuję. Przedtem muszę tylko dodać, że był to strasznie trudny wybór. Zastanawiałam się nawet, czy powinnam wziąć udział w zabawie, bo blogów które odwiedzam jest znacznie więcej i nie chciałabym, żeby ktoś poczuł się urażony. Mam więc wielką nadzieję, że tak nie będzie. A oto i lista moich nominacji:

BookEater

Złodziejka Książek

Saara

Z głową w książce

Violy

Patsy

Sabinka.t1

Kinga

Kasiek

Ania  (Jestem w szoku odkąd tylko dowiedziałam się, że dwunastolatka może pisać tak fajne recenzje. Gratuluję Aniu)
Lena173

Patrycja

Meme

Varia

MirandaKorner

Kasandra_85  (Wiem, że zrezygnowałaś z zabawy, jednak nie mogłabym Ciebie nie wyróżnić)

piątek, 8 lipca 2011

"Milczenie" Beate Teresa Hanika

Molestowanie seksualne, to jak piszą w wikipedii, zachowanie o charakterze seksualnym naruszające godność, nieakceptowane przez społeczeństwo jako sprzeczne z normami społecznymi. Jak to ładnie brzmi w ten sposób ubrane w słowa. I właśnie tylko tyle to dla mnie wcześniej znaczyło. Każdy zna definicję tego pojęcia, ale tylko niektórzy wiedzą, co tak naprawdę ono znaczy. Bo niestety przekonują się o tym na własnej skórze…

Bohaterką powieści jest nastoletnia dziewczynka Malwina. Jest ona zwykłą dziewczynką, lubi przebywać na podwórku z kolegami, jeździć na rowerze, czy wspinać się po drzewach. Jej rodzina, to z pozoru zwykli ludzie. I choć może rodzice nie poświęcają jej tyle uwagi ile powinni, to po stronie jej dziadka leży największy problem. Już od dawna wykazywał skłonności do całowania dziewczynki w inny sposób niż powinien, czy to dotykania jej miejsc intymnych, ale dla Malwiny największy problem pojawił się, gdy zmarła jej babcia. Przypadła jej w udziale opieka nad dziadkiem, co za tym idzie musiała przebywać u niego sam na sam.

Bardzo polubiłam Malwinikę, to bardzo zwyczajna i fajna dziewczynka. Myślę, że zyskuje sobie sympatię każdego czytelnika. Lubiłam też jej przyjaciółkę, choć było mi smutno, ponieważ czytałam tą książkę w czasie, gdy ja się ze swoją bardzo pokłóciłam. Wariat też przypadł mi do gustu:).

Nie spodobała mi się zachowanie starszego brata dziewczynki. Sama zawsze bardzo dobrze się o nim wypowiadała, nigdy nie zostawił jej w potrzebie, pomagał rozwiązywać problemy. Kiedy jednak przyszło rozwiązać ten najpoważniejszy, zupełnie jej nie zrozumiał. Myślał, że jej słowa to wynik dojrzewania i nie są one zupełnie prawdziwe. Zrobiło mi się przykro. Zazdrościłam jej starszego brata, który może pomóc w każdej sytuacji, a tu nagle coś takiego.

Ksiązka, chociaż dość krótka, ma w sobie wielką treść. Nie da się jej przeczytać i zostać obojętnym na krzywdę molestowanych dzieci. Napisana dość lekkim językiem, no bo przecież narratorką była tu Malwinka. Kierowana jest raczej do młodzieży, ale i dorosłemu się spodoba. Naprawdę cieszę się, że  przeczytałam „Milczenie” i polecam książkę każdemu bez wyjątku.

Moja ocena: 8/10   
 

niedziela, 3 lipca 2011

"Hołd" Nora Roberts


„Hołd” jest to druga powieść Nory Roberts, jaką miałam okazję przeczytać. Po lekturze „Sanktuarium” miałam bardzo wysokie wymagania, ponieważ tamta pozycja, krótko mówiąc, zachwyciła mnie i zdecydowanie jest to jedna z moich ulubionych książek. Sama aktorka to istny fenomen, tytan pracy, literacka machina-jak widnieje na okładce „Sanktuarium”. Napisała ponad 150 powieści, które zostały wydane w ponad 280 milionach egzemplarzy. To zachwycający, godny szacunku wynik, ale osobiście wydawało mi się, że jej powieści będą napisane tak na odwal. Przecież ile można napisać dobrych książek? Oczywiście pomyliłam się znacznie, co stwierdziłam już po lekturze poprzedniej książki tej autorki.

Legendarna gwiazda
Janet Hardy to wielka legenda, gwiazda Hollywoodu nominowana kilka razy do Oskara. Chociaż dawno temu popełniła samobójstwo (a przynajmniej została za samobójczynię uznana), ludzie wciąż nie przestają o niej mówić. Jedną z nielicznych pamiątek, jaka zastała po niej rodzinie, jest piękny lecz teraz już bardzo zaniedbany domek na wsi.

Mroczna strona sławy
Janet Hardy była narkomanką. Już jako mała dziewczynka dostawała od matki różne środki, które miały pomóc jej w robieniu kariery. Dilly, córka Janet Hardy, z pewnością poszła w ślady matki, ale także pchała ku sławie Cillę, swoje dziecko. Ona zaś była zupełnie inna. Nie interesowała ją sława za każdą cenę.


W hołdzie znanej babci
Domek, który zostawiła po sobie Janet był bardzo zaniedbany. Jej córka wolała prowadzić karierę, nie chciała się nim zaopiekować. Dopiero Cilla postanowiła odnowić Małą Farmę (bo tak właśnie nazywane było gospodarstwo) i zamieszkać w niej na stałe. Zrobiła to zarówno dla babci jak i dla siebie-tak mówiła.

Niechciany gość
Cilla robi wszystko, aby mała farma była znowu pięknym, przytulnym miejscem. Komuś jednak bardzo się to nie podoba. Aby wystarczająco uprzykrzyć jej życie posuwa się to coraz drastyczniejszych metod…

Oczywiście autorka nie zapomniała o dosyć tutaj rozwiniętym wątku miłosnym. I bardzo dobrze, bo która z nas nie lubi przeczytać sobie od czasu do czasu dobrego romansidła? 

Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jest napisana dość lekkim językiem (jednak nie do przesady).  Bardzo mnie wciągnęła. Muszę przyznać, że na początku ciężko było mi się połapać kto jest kim. Miejscami musiałam na chwilę przerwać czytanie i się nad tym zastanowić. Jednak powieść zaczęłam czytać dość późno wieczorem, więc ten mały minus mogę wybaczyć zarówno sobie, jak i autorce:).

Moja ocena: 8,5/10